Forum  Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL Strona Główna Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL
Pierwsze na polskich stronach www forum o Ragdollach! Forum działa od 27 listopada 2005r.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Spacery
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL Strona Główna -> Ragdollowe informacje różne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TIGRA



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 22:41, 25 Mar 2006    Temat postu: Spacery

Choć wielu ludzi uważa to jeszcze za dziwne i śmieszne, zdarza się widywać koty na smyczy na spacerach ... Nie wiem czy wyprowadzacie swoje koty na takie spacery, ale jeśli tak to -> Jak wyglądają wasze spacery? Czy wasze koty chodzą na smyczy jak pies, czy np. kot siada na środku chodnika, po czym zostaje w tej pozycji przez 5 minut i musicie nad nimi stać? ... Po prostu opiszcie wasze spacerki Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aksaga
Moderator


Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 40004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 23:11, 25 Mar 2006    Temat postu:

Teraz moje koty raczej nie wychodza na dwor -boje sie ,ze by im sie to za bardzo spodobalo - maja duzy dom i pelno zakamarkow -musi im to wystarczyc ,ale jak mieszkalam w bloku to wzielam pare razy moja Dziunie ,ubralam w zlote szelki i szpanowalismy troche lawirujac miedzy psimi kupami po trawniku. Ludzie pokazywali ja palcami i szeptali :patrz pekinczyk! Te spacery byly dla niej stresujace. w naszym domu zaczela wychodzic do ogrodu-czasem zapuszczala sie dalej,ale chlopi brali ja za lisa,ktory czai sie na ich kury.Raz jak sie zgubila odnalazla ja moja madra owczarka.Innym razem zwiala i przyszla w ciazy z burasem.Kocieta rozdalismy. Po jakims czasie jeden trafil do schroniska,a drugi zostal oddany na wies nie wiadomo w jakie warunki.Wtedy postanowilam ,ze nie bede kotow wypuszczac i nie widze,zeby cierpialy z tego powodu.Dziunie za to czesto wozilismy autem.Lezala na tylnej polce jak dama na sofie i wszyscy mysleli,ze jest sztuczna. Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tojka
Administrator


Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 3065
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Sob 23:32, 25 Mar 2006    Temat postu:

Co prawda, ja mam "sprzęt" na spacer w postaci szelek i smyczy ale jak dotąd nie uskuteczniłam spaceru ani z jednym ani z drugim kocurkiem. Wciąż mam taki zamiar ale czy sił mi wystarczy??? Może jestem przewrażliwiona ale troszeczkę obawiam się, że podczas spaceru kot czegoś "zakosztuje" z trawnika czy ścieżki a po ostatnim zatruciu Alusia (nie spacerowym) chyba wolę dmuchać na zimne... Być może jak kocurki jeszcze troszkę dorosną i spoważnieją a ja dojrzeję do tej decyzji - to być może...być może.... Ya winkles ... w końcu najtrudniej jest zrobić pierwszy krok ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aksaga
Moderator


Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 40004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:25, 26 Mar 2006    Temat postu:

Rozumiem Twoje obawy - na poczatek,jesli masz balkon to go osiatkuj i wystarczy. Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anya



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oxford

PostWysłany: Nie 17:42, 26 Mar 2006    Temat postu:

Już chyba gdzieś na forum wspominałam, że na spacery chadzamy Very Happy
a jak to wygląda to zależy od parku, ile ludzi się kręci blisko nas.
W jednym parku nie ma większego problemu z chodzeniem, bo ludzie chodzą po alejkach i na trawie sie ich nie spotyka, wtedy rudolf dzielnie kroczy bez szrpania, zatrzymujac się oczywiście czasami ale nie na długo. Gdy się ktoś zbliży nie chce iśc najczęściej.
W drugim parku nie jest tak łatwo, bo najpierw alejki gęsto i ulica blisko a później nie ma alejek i zbyt dużo chyba zapachów róznych zwierząt, ciągnie się wzdłuż kanału, są tam nawet zające na jedej polance, ale też dużo rowerzystów. Rudolf chdzi chetniej na rękach, lub też na boki badając różne zapachy.
Ale gdy nic go nie rozprasza za mocno chodzi bardzo ładnie na smyczy.

Na innym forum odradzano wyprowadzania na smyczy, bo niby to kota zachęca do ucieczek. Może i racja w niektorych wypadach, ale jak kot ma zapędy do ucieczek, to brak spacerów tu nic nie zmieni.

Rudolf jeszcze nigdy nie uciekł przez drzwi wyjściowe, moze nie kojarzą mu się ze spacerem, bo mieszkanie zawsze opuszcza w torbie- transporterku.

Tak jak pisała tojka, też się boję niebezpieczeństw w formie różnych świństw i choróbsk, za dużo się o tym naczytałam, ale z drugiej strony to i my mozemy coś przynieść do domu na naszych butach, więć unikanie spacerów nic nie pomoże.

My będziemy z pewnością kontynuować nasze spacery, bo ogrodu nie mamy jak narazie a świeże powietrze i troche slońca jest potrzebne dla zdrowia i dla samej przyjemności, więc Rudolfowi nie będę tego zabierać Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aksaga
Moderator


Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 40004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:13, 26 Mar 2006    Temat postu:

Masz wiele racji z tym sloncem,dlatago czasami wynosze koty na rekach,czesto tez siedza w otwartym oknie ,obserwuje je pilnie -wygladaja na szczesliwe mimo ,ze nie wychodza.Nie jestem przeciwnikiem czy zwolennikiem spacerow , na razie to co zdecydowalam w sprawie moich kotow sie sprawdza,ale wcale nie znaczy,ze nie zmienie zdania.Rzadko stawiam swoje uczucia na pierwszym miejscu,ale przyznam,ze w tym wypadku JA jestem spokojniejsza...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Moś



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kalisz

PostWysłany: Sob 17:32, 01 Kwi 2006    Temat postu:

Mos i Ptys chodza na spacery ale po ogrodzie. Wychodza w szelkach i na baaaardzo dlugich smyczach zeby mialy komfort, ja siadam sobie na laweczce i patrze Very Happy Kidyś wyprowadzalam je na krotkich smyczkach i za nimi chodziłam ale wygladalo to tak że kot robil pare krokow i pastuga na ziemi, no to ja siadam na trawie- co bede stac nad kotem Wink , ledwie usiadlam to kot na rowne nogi i znowu pare krokow i plastuga, to ja siadam... i tak w kółko Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cofie



Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 7223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 9:36, 10 Kwi 2006    Temat postu:

mojego ragdolla ostatnio złapałam na parapecie za oknem.Przezyłam horror i nie wiem czy moj kot poczuł wiosnę ,czy chciał ruszyc na spacer.Teraz mam go non stop na oku.Chyba mu sie to nie podoba.........
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tojka
Administrator


Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 3065
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Wto 19:39, 18 Kwi 2006    Temat postu:

tojka napisał:
... Być może jak kocurki jeszcze troszkę dorosną i spoważnieją a ja dojrzeję do tej decyzji - to być może...być może....

...no i dojrzałam do tej decyzji - dziś Aluś po raz pierwszy w swoim życiu był na spacerku, w zasadzie to ja spacerowałam a Aluś ze zdziwieniem i zachłannością spoglądał na świat z wysokości...moich rąk...
Nie był chętny do "samodzielnego" spacerku a jak zdarzyło się, że zrobił kroków kilka to myślałam, że ze śmiechu - padnę - szedł na pazurkach... - nie wiedział co grane w końcu ani to kafelki ani panele ...tylko jakaś ledwo zielona trawa Exclamation Exclamation Exclamation Zdecydowanie wolał wygodnie spoglądać na świat siedząc wygodnie na rękach o co się dopominał kiedy stawiałam go na ziemię Very Happy Nie wiem komu bardziej się spacerek spodobał - Alusiowi czy mi - ale wiem, że na tym jednym wyjściu się nie skończy Exclamation
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aksaga
Moderator


Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 40004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:54, 24 Kwi 2006    Temat postu:

Aby ,ktora bardzo interesuje Wielki Swiat - wynioslam do ogrodu i jak na razie skonczylo to sie paniczna ucieczka do domu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anya



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oxford

PostWysłany: Wto 8:46, 25 Kwi 2006    Temat postu:

Tojka gratuluje pierwszej przechadzki Very Happy widze, ze ten Twoj Alus to ooostrozny jest strasznie ze wszystkim Very Happy ale przyzwyczai sie.
Moje malenstwo jak ma dobry humor to smiga na smyczy ze nie mozna za nim nadazyc, nawet ostatnio sie wytarzal na sciezce, zupelnie wyluzowany Very Happy
A jak Czoko, nie wychodzi? Czy on jeszcze za maly?

Aksaga, do trzech razy sztuka. Tak samo bylo z kotem mojej siostry. Bal sie panicznie, nawet na balko nie chcial nosa wynurzyc. Teraz by sie sam pchal na ogrod z tego co slyszalam Very Happy
Wiec UWAGA Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aksaga
Moderator


Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 40004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:21, 25 Kwi 2006    Temat postu:

Wolalabym jednak ,zeby sie nie pchala... Sama nie wiem co bym wolala...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tojka
Administrator


Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 3065
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Wto 10:32, 09 Maj 2006    Temat postu:

anya napisał:
A jak Czoko, nie wychodzi? Czy on jeszcze za maly?

Właśnie wróciłam ze spacerku z dwoma kocurkami (yhm....jeśli stanie w jednym miejscu można nazwać spacerkiem... Evil or Very Mad ) Czokuś chyba prędzej przyzwyczai się do spacerowania niż Aluś - ten to jest beton - jak stanie tak stoi albo jak glebnie na ziemię tak leży Exclamation Czokuś jest bardziej elastyczny i ciekawy świata więc pozostaje mi nadzieja, że choć jeden będzie chciał zwiedzać nowe tereny poza mieszkaniem i mam nadzieję, że będzie tak śmigał na smyczy jak Twój Rudolf (baaaardzo bym tego chciała) Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aksaga
Moderator


Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 40004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:37, 09 Maj 2006    Temat postu:

Gorzej jak smignie BEZ smyczy ,Sorki ,nie chcialam krakac ,to dlatego ,ze jeszcze nie przerabialismy pierwszwgo ,prawdziwego spaceru.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cofie



Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 7223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 14:50, 09 Maj 2006    Temat postu:

ale musiało to smiesznie wygladac jak Alus "glebnął na ziemię".Po co mu spacerki jak ma wygodny domek i łozeczko?.Moje ragi nie za bardzo lubią spacerowac.Najlepiej wychodzi im pryskanie paprotki koło domu.Dobrze ze nie smierdzi..... ale teren jest zaznaczony !!!!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL Strona Główna -> Ragdollowe informacje różne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin