Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL

Dragana

Pilnie proszę o radę, jaki transporter (model lub chociaż minimalne wymiary) powinnam kupić dla dwóch kocurków. Powinien być taki "przyszłościowy" ;-) bo kocurki, co prawda, mają po 5 miesięcy, ale jak doskonale wiecie, długo są bardzo "rozwojowe". Fajnie byłoby przy okazji, gdybym sama mogła taki transporter podnieść i samodzielnie umieścić w samochodzie ;-) bo jak na razie nie mam "nośnika" w formie męskiej. Będę wdzięczna za wszelką pomoc. Pozdrawiam wszystkich!!

aksaga

Napisalam w powitalni - przemysl opcje Wesoly

Dragana

Dzięki! Oglądałam te psie transportery i nie bardzo mi się podobają, bo są głównie wyższe, a nie przestronniejsze, poza tym przymierzałam się do takiego i nie bardzo to mi się podobało. Znalazłam duży koci transporter, który ma wymiary 64 x 43 x 43. Czy taki wystarczy?

tojka

Odrobinę większy:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ale trzeba też patrzeć na wagę jaką ten transporterek ma utrzymać...dwa ragi troszkę będą ważyć ..... Wink

Dragana

Tojko, pomyślałam o tym: [link widoczny dla zalogowanych] , ponieważ ma otwieraną górę, a to wydaje się bardzo przydatne, no ale jest mniejszy. A co myślisz o tym: [link widoczny dla zalogowanych] , jest większy nawet od tego, który zaproponowałaś (można dokupić kółka i pasek), nie wiem tylko, czy sama sobie poradzę. Muszę szybko podjąć decyzję, bo już wkrótce będzie mi potrzebny. Pozdrowienia!

tojka

Moim skromnym zdaniem, jeśli zamierzasz dwa kocurki nosić w jednym transporterku to wybrałabym taki, do którego można dokupić kółka. Przy noszeniu dwóch dorosłych ragusiów - kółka to bardzo dobre i wygodne rozwiązanie.

aksaga

I na co sie zdecydowalas ?

Dragana

No... W końcu mam chwilkę czasu, zeby coś napisać. W pracy urwanie głowy i tak naprawdę od piątku dopiero mogę liczyć na trochę luzu. Wtedy też powklejam zdjęcia tych moich rozrabiaków. Na co się zdecydowałam? Kupiłam transporter Marchioro (Tortuga 4) dla piesków, z rączką i na kółeczkach. Moje Łobuzy (teraz już bardzo zaprzyjaźnione) przeżyły w nim podróż w tę i z powrotem do Bydgoszczy i były bardzo zadowolone, nawet Lolek, który nie przepada za wojażami samochodowymi w transporterku, szybko się uspokoił i spał, nie próbując nawet chować się ze strachu pod kocyk:-D. Kazik (tak na imię dostał drugi raguś) po prostu uwielbia jazdę samochodem i układa się w różnych pozach w transporterku bardzo zadowolony i mruczy prawie głośniej niż silnik mojej korolki. A więc pełen sukces!! Kochane te moje "robaczki".
Pozdrowienia i podziękowania za rady!!