Forum  Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL Strona Główna Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL
Pierwsze na polskich stronach www forum o Ragdollach! Forum działa od 27 listopada 2005r.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak wyglądają walki kotów ?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL Strona Główna -> Ragdollowe informacje różne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Endorphine



Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 2428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:49, 25 Kwi 2008    Temat postu: Jak wyglądają walki kotów ?

Jak wyglądają walki kotów?

W środowisku naturalnym lub wśród domowych pieleszy koty rzadko walczą ze sobą. Natomiast tam, gdzie terytoria poszczególnych kotów są ograniczone (np.w miastach) i gdy dochodzi do dużego zagęszczenia, często zdarzają się drobne utarczki lub gwałtowne pojedynki, zwłaszcza między rywalizującymi kocurami.
Autor książki tak obrazowo opisuje walki kocurów, że poprzestanę tym razem na cytatach.

(…)”Osobnik dominujący podchodzi do rywala na wyprostowanych nogach aby wydać się większy. W tym celu jeży sierść, a linię grzbietu wznosi w kierunku ogona. Natomiast przeciwnik, który czuje się słabszy przypada do ziemi, a tylne partie jego ciała znajdują się najniżej.
Napastnik posuwa się wolnym krokiem, nastawiająca do przodu tylną stronę uszu i wydając groźne pomruki, warcząc i wyjąc, czeka na ruch przeciwnika (…) Gdy napastnik jest już w odległości około metra - zagrożony kot podnosi głowę i przechyla ją w jedną stronę, nie spuszczając przy tym wzroku z agresora. Ten z kolei robi krok naprzód i przechyla głowę w stronę przeciwną. Wymiana takich gestów może powtarzać się kilkakrotnie i prawdopodobnie jest symulowaniem morderczego chwytu za kark. Jest to groźba: „Popatrz, co ci zrobię!”.

Jeżeli doszło do spotkania dwóch kocurów o zbliżonej sile i pozycji społecznej, grożenie może przedłużać się nieskończoność. Obaj po kolei wykonują identyczne gesty wyrażające niechęć. Im bardziej zbliżają się do siebie, tym wolniejszy i krótszy staje się ich krok, aż zastygają w punkcie krytycznym, którego żaden nie chce przekroczyć pierwszy. (…) obrzucają się przeraźliwymi wrzaskami i pomrukami.
(…) Może się zdarzyć, że do walki nie dojdzie i przeciwnicy rozejdą się, (…), ale muszą zrobić to bardzo powoli i prawie niezauważalnie. Szybki obrót byłby poczytany za oznakę słabości, co sprowokowałoby natychmiastowy atak drugiego kota. Dla „zachowania twarzy” rywale muszą wycofać się bardzo dyskretnie.
Kiedy pogróżki przeradzają się w prawdziwą walkę, jeden z antagonistów rzuca się naprzód, usiłując złapać przeciwnika za kark. Ten natychmiast wykonuje obrót miejscu – i napastnik natrafia na szczęki z ostrymi kłami. Równocześnie zadaje ciosy przednimi łapami, wczepia się pazurami w atakującego, a tylnymi wymierza mu serię kopniaków. (…) sierść fruwa w powietrzu, oba kocury przeraźliwie miauczą, warczą i piszczą, kłębią się i tarzają po ziemi, gryząc, drapiąc i kopiąc się nawzajem. Po chwili odskakują od siebie i piorunują się wzrokiem, głucho warcząc. Potem znów następuje atak. Sekwencja ta może się powtarzać tak długo, aż któryś z rywali uzna się za pokonanego i położy się na ziemi, całkiem przypłaszczając uszy. Zwycięzca podchodzi do niego i demonstruje zwycięstwo, obwąch ując ziemię wokół, dając mu do zrozumienia, że kapitulacja została przyjęta i walka jest skończona. Po obwąchaniu pola bitwy zwycięzca wolnym krokiem odchodzi, a pokonany dopiero po chwili chyłkiem wycofuje się w bezpieczne miejsce”.

Wśród kastrowanych kotów domowych tak poważne walki rzadko mają miejsce. Zwykle są to drobne utarczki, kończące się wymierzeniem sobie „prawych lub lewych prostych” przednią łapą, czasem tylko dadzą sobie po pysku, wyrywając trochę futra. Do takich incydentów dochodzi z zazdrości lub ze złości, że ktoś komuś wszedł w drogę. Często też są to zabawy kocurów lub kocurów z kotkami naśladujące jedynie walkę. Koty wtedy krążą wokół siebie i dopiero po chwili wykonują skok, przyciskając przeciwnika łapą i gryząc go w kark. Nigdy nie widziałam, aby tak zachowywały się dwie kotki.

„Dlaczego kot mruczy. O czym mówi nam zachowanie kota”. Autor: Desmond Morris
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anulka111



Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 20199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Nie 14:52, 15 Cze 2008    Temat postu:

hmmmmmmmmmmmmm czy to znaczy ,ze kotki nie wojują???????? Nadawajcie jak to jest w konfliktach przy dokacaniu w tej pierwszej dfazie ,co sie dzieje , jak wprowadziliscie druga kotke???????
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
izsy



Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 2201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 17:06, 15 Cze 2008    Temat postu:

A ja widziałam Mruga Jak były młodsze to często urządzały takie pozorowane walki. Z przygniataniem się do ziemi, tarzaniem się, kopaniem tylnymi nogami itp. Ale bez pazurów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aksaga
Moderator


Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 40004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:49, 15 Cze 2008    Temat postu:

Kotki też wojują , szczegolnie te niewyterylizowane, ale brak potrzeby rodzenia dzieci nie wyklucza konfliktow.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anulka111



Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 20199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Nie 23:04, 15 Cze 2008    Temat postu:

kurcze , to dokacanie to trudne jest.....bo nigdy nie wiadomo , co z teog bedzie....a jak patrze na malagutka i Biszkopta to ja tez tak chce;) Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cate



Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 2827
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:06, 15 Cze 2008    Temat postu:

Anulka odwaz sie ....jak ty sie dokocisz to ja tez pomysle Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
izsy



Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 2201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 12:46, 16 Cze 2008    Temat postu:

To jest trudne tylko na poczatku. A potem ile radochy jak sie male ganiaja, liza sobie uszy i zaczepiaja do zabawy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anulka111



Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 20199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Pon 19:15, 16 Cze 2008    Temat postu:

tak tylko,ze ja mam otwarte cale mieszkanie jak sie dokacac, jak nie ma mozliwosci odgrodzenia kociastych nawet na chwile?????????????? Rolling Eyes Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pompea



Dołączył: 16 Kwi 2007
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 21:07, 16 Cze 2008    Temat postu:

No toż właśnie o to samo pytam!

Decyzja o dokoceniu podjęta ale ja cały czas myślę jak to będzie wyglądało przy braku możliwości zamknięcia.

Zamówiłam dyfuzor Feliway - podobno pomaga w takich sytuacjach. Zobaczymy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
izsy



Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 2201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 21:29, 16 Cze 2008    Temat postu:

Cytat:
tak tylko,ze ja mam otwarte cale mieszkanie jak sie dokacac, jak nie ma mozliwosci odgrodzenia kociastych nawet na chwile??????????????

Tym bardziej trzeba o tym myslec - im wczesniej tym lepiej... Male sie lepiej dogadaja niz stare...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cate



Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 2827
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:41, 16 Cze 2008    Temat postu:

do dziela Anulka Laughing ja bym sie na twoim miejscu nie zastanawiala Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anulka111



Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 20199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Pon 22:45, 16 Cze 2008    Temat postu:

hehehe łatwo powiedziec , trudniej zrobic Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mala.ruda



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tychy

PostWysłany: Wto 9:46, 17 Cze 2008    Temat postu:

pompea napisał:
No toż właśnie o to samo pytam!

Decyzja o dokoceniu podjęta ale ja cały czas myślę jak to będzie wyglądało przy braku możliwości zamknięcia.

Zamówiłam dyfuzor Feliway - podobno pomaga w takich sytuacjach. Zobaczymy.


Cierpliwość i dużo miłości Very Happy Maluszek zawsze uzna "wyższość" Twoich kotów, ważne jak Twoje kociaste zareagują. Ty znasz je najlepiej, moze potrzebna bedzie dodatkowa porcja smakołyków, może pieszczot, a napewno więcej uwagi dla "starszyzny" Very Happy

Będzie dobrze Very Happy choć oddzielenie ich na czas gdy nie ma cię w domu byłoby na poczatku wskazane.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anulka111



Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 20199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Wto 14:25, 17 Cze 2008    Temat postu:

Cytat:
choć oddzielenie ich na czas gdy nie ma cię w domu byłoby na poczatku wskazane.

Rolling Eyes Rolling Eyes Rolling Eyes Rolling Eyes Rolling Eyes Rolling Eyes no wlasnie a jak mam oddzielic jak po remoncie mam tylko jedne drziw harmonijkowe w lazience;(((( Wink chyba dlugo jeszcz enie bede miec pary kotkow;))) POmpea , ale za Ciebie trzymam kciukasy z cąłych sił.....nie badz taka i uchyl rabka tajemnicy skad bedziesz miala ragusia;))) nikomu nie powiem hihihi........nie nawidze tajemnic i niespodzianek...to znacyz kocham je...ale jak jzu nie sa tajmnicami i niespodziankami......no okaz litosc....cierpliwosc mi wyczerpuje szkola;))) i cierpliwie oczekuje na fotki..........



ale tajemnice w dokoceniu to ponad moje silyyyyyyyyyyyyyyyy Laughing Laughing Laughing błagaj daj szczególy;)))) prayer prayer prayer prayer prayer prayer prayer prayer prayer prayer prayer prayer prayer prayer prayer prayer prayer prayer prayer prayer prayer prayer
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
izsy



Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 2201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 16:10, 17 Cze 2008    Temat postu:

Moje doswiadczenie (juz 9 krotne) mi mowi ze nawet jak starsza kotka okazuje niechec - syczy, warczy itp to nic malemu nie zrobi, natomiast kocie przyjmuje to syczenie ze stoickim spokojem czym po jakims czasie zmiekcza te zlosnice....
A niekoniecznie Twoja Smakusia Anulko bedzie zlosnica Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL Strona Główna -> Ragdollowe informacje różne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin