Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL

AlfabetMorsa

Witam ...... Niestety nie dane mi było długo cieszyć się ragdolkiem. Kotka była u nas niespełna 1,5 miesiąca. Wczoraj po południu znaleźliśmy ją martwą pod naszym łóżkiem. Jesteśmy w szoku. Rano kotka normalnie zjadła, załatwiła się, była wesoła, bawiła się z nami jak zwykle. Około 16 znaleźliśmy ja całkowicie sztywną, zimną, obok pyszczka było trochę płynu wyglądającego jak czysta, przezroczysta woda. Od razu pojechaliśmy do weterynarza z nadzieją, że MOŻE tylko zasłabła, nawet nasłuchiwaliśmy czy nie oddycha. Niestety :-(. Kotek szczepiony, odrobaczony, domowy, wychodzący tylko pod nadzorem na trwkę koło domku. Zadbana, kochana, cudowna i już jej nie ma. Oddaliśmy zwłoki na sekcję zwłok bo nie możemy pojąć co się wydarzyło. Nie znalazłam w domu niczego podejrzanego, żadnego rozsądnego płynu, nadgryzionych pojemników z chemikaliami, nic, absolutnie nic podejrzanego. Kotka leżała tak jakby spała, w swoim ulubionym miejscu do spania ze swoimi zabawkami, które tam zniosła. Z daleka nic nie wskazywało na to, że ńie żyje. Ponieważ jednak nie reagowali na zawołanie, a leżała pod łóżkiem, mąż schyłku się żeby ja pogilgotac i obudzić i zobaczył, ze jest sztywną i zimna. Po obroceniu na bok okazało się ze główna leży w wodzie, która chyba wylala się z jej pyszczka.
Jest nam bardzo smutno i źle.
Zarowńo weterynarz jak i hodowca podejrzewają wadę wrodzoną w postaci przerostu mięśnia sercowego.

mruczek

przykro mi bardzo ...takie zdarzenia i to u młodego zwierzaka to chyba najgorsze co może się nam przydarzyć w naszym'' byciu'' ze zwierzakami;(

małgisia

Bardzo mi przykro Crying or Very sad

Ala2012

Straszna wiadomość Sad

Bardzo mi przykro.

renata

Strasznie ci wspolczuje! Nie wyobrazam sobie co musialas czuc, tak mi przykro....

aksaga

Bardzo, bardzo mi przykro... a nie bylo wczesniej zadnych objawow? Kaszlu, za niskiej wagi, szybkiego męczenia się ?

AlfabetMorsa

Znamy już wstępne wyniki sekcji zwłok - kardiomiopatia przerostowa (HCM) - tak też przypuszczał weterynarz i hodowca. Lekarz patolog powiedział mi dziś, że nie miała szans. Wcale nam to nie pomaga. W przyszłym tygodniu będziemy mieć nowego Ragdola, ale Pusia i tak pozostanie w naszym sercu.
A odpowiadając na pytania - nie miała żadnych objawów.

pampusia

Współczuję, to okropne

Krysia

To straszne. Nie umiem sobie nawet wyobrazić takiej sytuacji, Bardzo mocno współczuję.

aksaga

Takie maleństwo, co za szkoda....

małgisia

aksaga

Moze i tak być,ze oboje maja ujemne

małgisia

Owszem,ale w tak młodym wieku to raczej genetyczny problem.