Forum  Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL Strona Główna Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL
Pierwsze na polskich stronach www forum o Ragdollach! Forum działa od 27 listopada 2005r.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ragdolle czy nie?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL Strona Główna -> Ragdollowe informacje różne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tobiinka



Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siemianowice Śl.

PostWysłany: Pią 9:17, 16 Maj 2008    Temat postu:

nie chce kastrować bo nie chce....i pytałam czy da się tak....a jak się nie da to odpwiedź była jednoznaczna z mojej strony....oskarżacie mnie a nie czytacie tego co napisalam.
Ja nie miałam nigdy kotów więc PYTAŁAM....chyba po to jest to forum.
A co do znaczenia kocura...2 weterynarzy mi powiedziało,że ragdolle to sztucznie wyhodowana rasa i nie mają aż tak bardzo wyostrzonego zmysłu terytorialnego i często zdaża się ,że kastracja jest zbędna - a jeżeli będzie niezbędna to chyba nie będe mieć wybotu, o czym oczywiście też pisałam, tylko że nikt tego nie doczytał
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
seal88



Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock

PostWysłany: Pią 9:25, 16 Maj 2008    Temat postu:

Jesli kocur ma byc kotkiem 'kanapowym', tylko i wylacznie przyjacielem to lepiej wykastrowac. Zdazaja sie nieliczne przypadki gdzie kocur nie znaczy, albo jego mocz nie ma tak intensywnego zapachu. Poza tym moze dojsc do tego, ze Tobi pokryje Inke, a jesli nie bedzie mial kotki to chlopak bedzie sfrustrowany. Kocur po kastracji ponoc staje sie bardziej miziasty i moge potwierdzic, bo Chief przed odjajczeniem tylko gdzies gonil i bawil sie z Czokiem, niby zabawa, ale pewnie tez nie pozbawiona rywalizacji o teren.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tobiinka



Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siemianowice Śl.

PostWysłany: Pią 9:50, 16 Maj 2008    Temat postu:

dziękuje Seal88, nareszcie przyjemniejszy ton.....

ja tylko jeszcze tylko powiem,że ja wolałabym Inkę poddać zabiegowi niż Tobiego....tylko właśnie boję się tej przypadkowej ciąży - PRZYPADKOWEJ

....dlatego pytałam czy można je razem trzymać jakiś czas bez sterylki....weterynarz powiedział mi ,że istneieje ryzyko pokrycia jej przy cichej rujce w wieku 6-mcy a to może być niebezpiecznea dla niej i dla kociąt...dlatego mam uważać jak się będą zachowywac i najlepiej je rozdzielić na czas oczekiwania na pierwszą rujkę (bo tylko wtedy wykona sterylkę, nie wcześniej).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majast



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 9:52, 16 Maj 2008    Temat postu:

tobiinka napisał:
A no właśnie...czekałam na ten "atak"....i raczej nic nie odpowiem , bo co mam powiedzieć.....pseudohodowla hmmm....

No sorry, ale jak w takim razie nazwiesz rozmnażanie kotów bez rodowodu?

tobiinka napisał:
A no właśnie...czekałam na ten "atak"....i raczej nic nie odpowiem , bo co mam powiedzieć.....pseudohodowla hmmm....
Dziwi mnie troche to oskarżenie, bo ja w zasadzie pytałam,czy można trzymać parę kotów nie poddanych zabigowi......a hodowla,czy też przypadek hodowlany-owszem zdaży się jak nie dopilnuję, a nie zrobię to z premedytacją

A co za różnica, z premedytacją, czy bez? Fakt jest faktem.

tobiinka napisał:
A ludzie zawsze będą chcieli rasowego zwierza bez rodowodu i zawsze znajdzie się ktoś kto taki miot będzie mieć..i zarobi na tym....i niech sobie zarobi...bozze żeby tylko zwierzęta na tym cierpiały.

Problem w tym, że w 99% cierpią. Nawet jeśli nie te konkretne kociaki u tego konkretnego pseudohodowcy (co jest bardzo rzadką sytuacją, bo jak już pisałam, mimo że na pierwszy rzut oka wszystko wygląda ok, to potem lata się po wetach... a zdrowy, dobrze odkarmiony i zsocjalizowany kociak to rzadkość), to wokół sprzedawania bezrodowodowych kotów wytwarza się atmosfera przyzwolenia. Inni dostrzegają w tym interes i sami zaczynają "produkcję". Kotki są eksploatowane ponad normę, kociaki nie są szanowane przez nabywców i trafiają na bruk. Dlatego uważam, że w ostatecznym rozrachunku nie ma czegoś takiego jak "pseudohodowla bez cierpienia".
A akcje jak "rasowy=rodowodowy" mają na celu właśnie uświadomienie ludziom, czemu jednak rodowód jest ważny. I myślę, że w wielu przypadkach cel został osiągnięty, czyli jesteśmy na drodze do ograniczenia tego zjawiska.
Mi też kilka lat temu przemknęło przez głowę "po co kupować z rodowodem, jak można taniej bez". Tylko, że jak na trafiłam na charcie forum i znalazłam gdzieś link do strony "R=R", wystarczyło mi jedno przeczytanie tekstu, żeby zrozumieć swój błąd. I teraz kupowanie z rodowodem jest dla mnie czymś oczywistym.
(Inna sprawa, że nie mam na razie kasy na rodowodowego raga... Ale nie lecę szukać ogłoszeń z ceną poniżej 500 zł, tylko czekam aż będę miała kasę, albo szukam rasowego kota do adopcji. Nie zamierzam popierać pseudohodowli w żaden sposób, więc nie dziw się też, że nie przyklaskuję Twoim pomysłom.)

Twoich wyliczeń nie będę komentować Shocked

tobiinka napisał:
Zwierzaki bez rodowodu były,są i będą.....przeciez ich nie wybijemy....
Ja swoje koty kocham..rozmawiam z nimi,śpię z nimi, karmię je najlepszymi karmami, chodze do weterynarza jak tylko zamiałknie nie tak jak powinien - i nigdy nie pozwole ich skrzywdzić

No i bardzo dobrze. Kochasz swoje koty, dbasz o nie, są piękne. I jak to już było wspomniane nie raz na forum, zasługują na nasz szacunek tak samo jak koty rodowodowe. Ale czy to znaczy, że masz je dalej rozmnażać?
Może rzeczywiście nie doczytałam, nie było mnie przez chwilę.
Ale nigdzie nie widziałam, żebyś napisała, że przynajmniej jeden z Twoich kotów będzie wykastrowany. Czyli co? Kotka będzie stale na tabletkach czy zastrzykach? Czy może grasz w rosyjską ruletkę i czekasz, czy Tobi ją pokryje, czy nie? To ja Ci od razu powiem: pokryje. I może to się stać jak będzie miała np. 7 m-cy, co wtedy? Ciąża może być wręcz niebezpieczna dla jej życia.
No i pół biedy, jeśli kocurek będzie znaczył... Ale dochodzi jeszcze fakt, że brak sterylki u kotki to prosta droga do ropomacicza, raka sutków czy narządów rozrodczych. Więc jeśli naprawdę ją kochasz, powinnaś wybrać jej dobro i zdrowie.


To nie są oskarżenia, jak piszesz, tylko próby przekonania Cię do innego punktu widzenia. I tak zrobisz jak zechcesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majast



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 9:53, 16 Maj 2008    Temat postu:

tobiinka napisał:
dziękuje Seal88, nareszcie przyjemniejszy ton.....

ja tylko jeszcze tylko powiem,że ja wolałabym Inkę poddać zabiegowi niż Tobiego....tylko właśnie boję się tej przypadkowej ciąży - PRZYPADKOWEJ

....dlatego pytałam czy można je razem trzymać jakiś czas bez sterylki....weterynarz powiedział mi ,że istneieje ryzyko pokrycia jej przy cichej rujce w wieku 6-mcy a to może być niebezpiecznea dla niej i dla kociąt...dlatego mam uważać jak się będą zachowywac i najlepiej je rozdzielić na czas oczekiwania na pierwszą rujkę (bo tylko wtedy wykona sterylkę, nie wcześniej).

Aha, no to to mnie trochę uspokaja. Przepraszam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aksaga
Moderator


Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 40004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 10:49, 16 Maj 2008    Temat postu:

majast napisał:
To ja teraz szczerze napiszę o tym, co mi się ostatnio nie podoba na naszym forum.

Zacznę od zacytowania jednego z pierwszych postów Tobiinki:
Cytat:
Witam!
Mam pytanie do doświadczonych właścicieli kociaków.
Jestem dumną właścicielką 8-mio miesięcznego kocura ragdolla (nie jest przeznaczony do kastracji-a przynajmniej nie planuje o ile nie będzie to konieczne). Niedawno w naszym domu pojawiła się malutka kocia ragdollowa dziewczynka (również nie przeznaczona do sterylizacji). Teraz zadaje sobie pytanie, czy one będą mogły przebywać razem?....czy trzeba będzie je odseparować na czas ruji...czy może jednak życie pokaże że, jeżeli chcę je mieć przy sobie będzie konieczny zabieg?

Jak doczytałam w innych postach, tylko Tobi z dwójki kociaków Tobiinki jest rodowodowym ragiem. Czyli innymi słowy, Tobiinka zamierza(ła?) założyć nic innego, jak pseudohodowlę.
Martwi mnie brak zdecydowanej reakcji ze strony forumowiczów, jednoznacznego stwierdzenia, że rozmnażanie kotów bez rodowodu jest złe! Sad

Nasze stanowisko wobec pseudohodowli musi być jasne. Nie można powiedzieć, ze ten pseudohodowca jest w porządku, bo dba o koty i je od czasu do czasu pogłaszcze, a tamten jest beee, bo trzyma je w klatkach.
Nie wolno tworzyć wyjątków do reguły, ze pseudohodowla jest godna jedynie potępienia, bo w tym wszystkim gubią sie potem potencjalni nabywcy. A ofiarami są przede wszystkim koty... I mimo ze czasem na pierwszy rzut oka wszystko jest ok, kotek jest po rodowodowych rodzicach z domowej hodowli, tak jak to było nawet w przypadku niektórych forumowiczek... to z czasem potrafią ujawnić sie paskudne ukryte wady takiego zakupu i radość ze ślicznego kotka bywa krotka... Sad


Hodowla to nie tylko zabawa w kotkę, kocurka i małe, puchate kuleczki.
To olbrzymia ilość wiedzy, jaka hodowca musi zdobyć.
To tez olbrzymie nakłady finansowe:
- zakup kotki hodowlanej,
- krycie (u ragow bardzo drogie, na pewno sporo powyżej 2000 zł, ale sie nie orientuje),
- karma i mięso dla kotki i maluchów, witaminy itp (przy niewielkim miocie pewnie jakieś 2000 zł),
- wizyty weta, odrobaczanie kociaków i szczepienia (500 zł, a pewnie i więcej),
- ewentualnie wystawy, dojazdy na nie i pobyty w hotelach (koszty idą w tysiące złotych)
Przy tym wszystkim koszty dokumentów, opłat, jakie ponosi hodowca w związku z przynależnością do klubu felinologicznego to pikuś...
I to stad sie biorą te ceny ragow w prawdziwych hodowlach! A nie z chęci zarobku, Tobiinka...


Dziwi mnie w ogóle to co znalazłam w tym wątku...
Tobiinka, czy doświadczenie z dobermanem nie nauczyło Cie tego, jak ważny jest rodowód? No i do tej pory wydawało mi sie, ze osoba, która kupuje rodowodowego kocurka jest świadoma zagrożeń związanych z kupowaniem kota bez rodowodu. Jeszcze to przeznaczenie do hodowli Inki i Tobiego...


PS. Tobiinka, nie odbierz mojego posta jako jakąś nagonkę na Twoją osobę... Po prostu musiałam napisać, co mi na sercu leży Embarassed


A ja mam prośbę Majast - mow za siebie , nie za wszystkich - fora są po to zeby dyskutowac , a nie nawracac .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tobiinka



Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siemianowice Śl.

PostWysłany: Pią 10:51, 16 Maj 2008    Temat postu:

seal88 napisał:
Jesli kocur ma byc kotkiem 'kanapowym', tylko i wylacznie przyjacielem to lepiej wykastrowac. Zdazaja sie nieliczne przypadki gdzie kocur nie znaczy, albo jego mocz nie ma tak intensywnego zapachu. Poza tym moze dojsc do tego, ze Tobi pokryje Inke, a jesli nie bedzie mial kotki to chlopak bedzie sfrustrowany. Kocur po kastracji ponoc staje sie bardziej miziasty i moge potwierdzic, bo Chief przed odjajczeniem tylko gdzies gonil i bawil sie z Czokiem, niby zabawa, ale pewnie tez nie pozbawiona rywalizacji o teren.


Jak już wcześniej wspominałam, wolałabym Inkę wysterylizować....bo o ile u Tobiaka jest szansa,że nie będzie znaczył, tak u niej rujka i płacze wystąpią napewno.....a tego ja śpioch nie zniosę (własnie przeżywa to moja koleznka zza biurka).....a Tobi no, niby można go wystawiac w wersji bez jaj...ale to już dla mnie troche nie ma sensu...bo po co potwierdzać jego piekność, jak nie można by tego przekazać dalej....więc padło w pierwszej kolejności na Inkę (no chyba ,że kocur postanowi znaczyć, wtedy nie będzie wyjścia) - no tylko ten jej wiek....i ta obawa o wpadkę....muszę jeszcze z wet. porozmawiać co mi propoonuje..bo troche sobie drogę zamknełam....i mam problem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
seal88



Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock

PostWysłany: Pią 11:14, 16 Maj 2008    Temat postu:

tobiinka napisał:
a Tobi no, niby można go wystawiac w wersji bez jaj...ale to już dla mnie troche nie ma sensu...bo po co potwierdzać jego piekność, jak nie można by tego przekazać dalej....



Ale Tobi byl kupowany z opcja na kolanka tak?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tobiinka



Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siemianowice Śl.

PostWysłany: Pią 11:21, 16 Maj 2008    Temat postu:

A Tobi to ma drogę otwartę, bo ja mam ksero rodowodu i jak sobie dopłacę to może być na wystawy przeznaczony..dlatego tak mi go szkoda kastrować Wesoly...a Inki nie Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mala.ruda



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tychy

PostWysłany: Pią 11:22, 16 Maj 2008    Temat postu:

tobiinka jedno wiem napewno - kocur zawsze znaczy. Prawdą jest, ze czasem nie czuć jego moczu, ale ściany obsikane co 10cm to raczej norma. Nawet jak wysterylizujesz swoją kotkę to on wyczuje jakąś kotkę za oknem, a po długim niezaspokojeniu instynktu może uciec...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aksaga
Moderator


Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 40004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:23, 16 Maj 2008    Temat postu:

To fakt , ale niech probuje - doplaci , a potem wykastruje Wesoly))))))
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tobiinka



Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siemianowice Śl.

PostWysłany: Pią 11:27, 16 Maj 2008    Temat postu:

aksaga napisał:
To fakt , ale niech probuje - doplaci , a potem wykastruje Wesoly))))))


HEHEHE..o nie ..najpierw wypróbuje poczekam do 12 - 15 m-ca życia jak się nie zdecyduje siusiać to może jakąś wystawe zalicze...a jak będzie siusiumajtkiem to będzie bez jajek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
seal88



Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock

PostWysłany: Pią 11:29, 16 Maj 2008    Temat postu:

No to oby na meble nie sikal Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tobiinka



Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siemianowice Śl.

PostWysłany: Pią 11:30, 16 Maj 2008    Temat postu:

mala.ruda napisał:
tobiinka jedno wiem napewno - kocur zawsze znaczy. Prawdą jest, ze czasem nie czuć jego moczu, ale ściany obsikane co 10cm to raczej norma. Nawet jak wysterylizujesz swoją kotkę to on wyczuje jakąś kotkę za oknem, a po długim niezaspokojeniu instynktu może uciec...


No ale moge chyba jeszcze troszkę poczekać i popatrzeć co się będzie działo?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aksaga
Moderator


Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 40004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:34, 16 Maj 2008    Temat postu:

Jasne, ale nie za dlugo coby mo to w nawyk nie weszlo . Moj wet mowi żeby kastrowac jak mocz zmienia zapach na bardziej intensywny , ale niektore kocury nie śmierdzą nawet przez 2-3 lata , roznie to bywa - tak ,że nie ma jednoznacznej odpowiedzi , musisz polegac na swoim zdaniu po prostu .

Ostatnio zmieniony przez aksaga dnia Pią 11:35, 16 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL Strona Główna -> Ragdollowe informacje różne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin