Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL

cofie

Moj Adam nie cierpi jezdzic w transporterze dla kotow.Cały czas drapie ,płacze i jazda samochodem z nim to jeden wielki koszmar.Za to na siedzeniu spi,mruczy-prawdziwy arystokrata. Jazda na siedzeniu?- nie jest to chyba dla niego bezpieczne .A jak wasze ragdolle, lubia transportery,czy tez nie?????????

aksaga

Zdecydowanie uspokajaja sie po wypuszczeniu z plastiku ,wiec kiedy jade z osoba towarzyszaca nie wioze kota w plastiku.

anya

Moj Rudolf wrecz przeciwnie, uwielbia zwoj "transporter" z tym ze nie jest on plstikowy.

W samochodzie zawsze podrozuje w tej torbie- transporterze, ze wzgledu na bezpieczenstwo i to ze tam czuje sie bezpiecznie, lubi sam wracac do srodka i tam lezec.
Jednego razu poszlismy na spacer "z buta" wiec torbe musialam nosic ze soba (dom zawsze opuszcza w "torbie"), w polowie spaceru zaczal skakac i stawac na dwoch lapkach, zeby wsadzic go do torby! Very Happy

Nie wiem jak z dostepnoscia takiej torby w Polsce ale bardzo polecam.
Ja kupilam ta na ebay'u.

(tak na marginesie, moj domowy komp padl kompletnie i stad moja dluga nieobecnosc- jedyne co mnie cieszylo w powrocie do pracy po przerwie swiatecznej to dostep do kompa Very Happy

)

cofie

oj...... u mnie to chyba by się nie sprawdziło!!!!!!!!!!!.Moje koty mają chyba klaustrofobię i nie za bardzo lubią zamknięte pomieszczenia he,he........

anya

aksaga

Moja Dziunia w samochodzie musiala rozlozyc sie na tylnej polce ,ale w obcych miejscach chetnie korzystala z plastiku - co kraj, tzn. co kot to obyczaj .

cofie

no tak co kot to obyczaj........Nie wiem dlaczego to je tak przeraza,w domu wchodzą do plastikow/transporterow/,moze ten odgłos silnika w połaczeniu z transportrem je płoszy.Sama nie wiem.........